Dzieje Kościoła prawosławnego w II Rzeczypospolitej to okres wyzwań, konieczności zmiany dotychczasowej struktury, ustosunkowania się do zastanych zjawisk i mierzenia się z nowymi problemami. Na przestrzeni dwóch dekad należąca do niego wieloetniczna społeczność ulegała przekształceniom, podlegała presji zewnętrznej i wewnętrznym sporom. Poważnym wyzwaniem dla Kościoła prawosławnego była konieczność uregulowania statusu prawnego i ułożenia na nowo relacji z państwem. Zmuszony był też do reorganizacji i odbudowy diecezjalnej struktury organizacyjnej, sieci parafialnej, instytucji i szkolnictwa cerkiewnego.
Według danych spisowych w 1931 roku w II Rzeczypospolitej mieszkało niemal 3,8 mln prawosławnych, spośród których zdecydowaną większość stanowili Ukraińcy. Obszar kraju podzielony był wówczas na pięć diecezji prawosławnych (liczących ok. 1,3 tys. parafii), z których tylko wileńsko-lidzka nie obejmowała terenów z autochtoniczną ludnością ukraińską. W pozostałych diecezjach Ukraińcy mieszkali na całym ich terytorium (wołyńska), przeważającej (pińsko-poleska) lub znacznej części (warszawsko-chełmska) albo w tylko nieznacznym stopniu (grodzieńsko-nowogródzka). Warto nadmienić, że obszary ówczesnych parafii z ludnością ukraińską tylko z dwóch ostatnich wymienionych wyżej diecezji znalazły się w granicach współczesnego państwa polskiego (Podlasie, Chełmszczyzna, Łemkowszczyzna).
Ważną rolę w życiu religijnym prawosławnych Ukraińców pełniły ośrodki monastyczne. Ich liczba uległa znacznemu zmniejszeniu w stosunku do okresu przedwojennego. Pod koniec lat 30. XX wieku na obszarach zamieszkiwanych przez Ukraińców istniało 11 monasterów (nie licząc skitów i „pidwirja”). Bezsprzecznie przodującą rolę odgrywał wśród nich wołyński Poczajów, przy czym dla ludności ukraińskiej na Chełmszczyźnie i południowym Podlasiu niezmiernie ważny był też monaster w Jabłecznej.
W Kościele prawosławnym w II Rzeczypospolitej kwestia ukraińska była bardzo ważna. W pierwszych latach po zakończeniu I wojny światowej nie dawała ona o sobie znać w pełnej skali, o ile związane było to z wydarzeniami wojennymi, a także trwającymi powrotami ludności prawosławnej, która w 1915 roku została ewakuowana w głąb imperium rosyjskiego i dopiero wraz z powrotami w strony rodzinne zainicjowała odbudowę życia religijnego. Na najniższym szczeblu parafialnym losy postulatów ukraińskich zależały od stanu lokalnego ukraińskiego ruchu narodowego i postawy miejscowego duchowieństwa. Przez niemal dwie dekady dominacja ludności ukraińskiej w strukturze wiernych nie przekładała się jednak na możliwość jej wpływu na charakter instytucji i wyższych struktur cerkiewnych. Przez większość okresu międzywojennego na czele Kościoła prawosławnego stał metropolita Dionizy (Waledyński). Z pochodzenia był Rosjaninem, ale przed I wojną światową wykładał w seminarium w Symferopolu, potem w Chełmie, a w 1913 roku konsekrowano go na biskupa krzemienieckiego. Gdy objął funkcję zwierzchnika Kościoła prawosławnego w II Rzeczypospolitej, zachował zwierzchnictwo nad diecezją wołyńską i na stanowisku jej ordynariusza trwał do przekazania tej funkcji biskupowi Aleksemu (Gromadzkiemu). Nowy zwierzchnik diecezji oraz wyznaczony mu na biskupa pomocniczego Polikarp (Sikorski) byli hierarchami narodowości ukraińskiej.
Polityka państwowa wobec Kościoła prawosławnego zgodnie z atmosferą epoki zmierzała do jego podporządkowania, stopniowego pomniejszania „stanu posiadania” oraz zmiany oblicza narodowego. Wynikało to z traktowania prawosławnych jako substratu etnicznie obcego. W konsekwencji polityka religijna państwa stawała się pochodną tzw. polityki mniejszościowej, w której dominującą pozycję zajmowała kwestia ukraińska. Zrodziło to liczne konflikty, w tym w obrębie Kościoła prawosławnego w II Rzeczypospolitej. Władze państwowe, choć nie panowały nad jego życiem religijnym czy duchowym, to zapewniły sobie wpływ na politykę kadrową, kontrolowały rozwój struktur cerkiewnych i stan majątkowy, a także równolegle zabiegały o uniezależnianie od Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, którego były dotąd częścią. Zainicjowały też i koordynowały starania o przyznanie autokefalii, co doprowadziło do uroczystego jej ogłoszenia 17 września 1925 roku.
Narodowe środowiska ukraińskie dążyły do derusyfikacji Kościoła prawosławnego, przywrócenia dawnych zwyczajów, a tym samym ukrainizacji nabożeństw w parafiach na obszarach zamieszkanych przez Ukraińców, zmiany ustrojowej potwierdzającej dawną pozycję wiernych w życiu Kościoła, wydzielenia diecezji zamieszkanych przez ludność ukraińską i powierzenie pieczy nad nimi hierarchom narodowości ukraińskiej. Ze strony władz kościelnych ustępstwem było dopuszczenie języka ukraińskiego do życia religijnego, ale w praktyce postulat ten realizowano niechętnie i w ograniczonym zakresie. Podjęta w kręgach narodowych idea ukrainizacji stała się przedmiotem kilku zjazdów organizowanych na Wołyniu. Szczytem akcji na rzecz ukrainizacji były wydarzenia z 1927 roku. Zwołano wówczas świecki Ukraiński Prawosławny Zjazd Cerkiewny w Łucku i w odpowiedzi na niego zjazd diecezjalny wyższego duchowieństwa w Poczajowie. Następne lata pomimo braku dotychczasowej ostrości w prezentowaniu stanowiska przyniosły kolejne ustępstwa zdominowanej przez kręgi prorosyjskie hierarchii kościelnej na rzecz ukrainizacji życia religijnego, niestety przede wszystkim jedynie na terenie diecezji wołyńskiej.
Na przestrzeni całego okresu międzywojennego ogromnym ciosem dla struktur kościelnych i wiernych był brak pozwolenia władz państwowych na reaktywowanie dawnych parafii i otwarcie wielu świątyń. Druzgocące rezultaty, w tym także w kontekście stosunków narodowościowych, przyniosły tzw. działania rewindykacyjne zmierzające nie tylko do odebrania świątyń Kościołowi prawosławnemu, ale też fizycznego zniszczenia części z nich. Akcja ta trwała w trzech fazach (1918–1924, 1927–1928, 1937–1939), a jej apogeum przypadło na rok 1938, gdy na Chełmszczyźnie zburzono 127 świątyń prawosławnych, a część ludności ukraińskiej próbowano skłonić do konwersji na katolicyzm.
W życiu Kościoła prawosławnego w II Rzeczypospolitej zaznaczyło swój udział wielu wybitnych Ukraińców. Część z nich była duchownymi, naczelnymi kapelanami wojskowymi, a także biskupami. Ze Studium Teologii Prawosławnej działającym na Uniwersytecie Warszawskim jako jego wykładowcy związani byli wybitni profesorowie Iwan Ohijenko, Wasyl Bidnow, Ołeksandr Łotocki, Dmytro Doroszenko, Paweł Zajcew, Wiaczesław Zajikyn i inni.
dr hab. Roman Wysocki, prof. uczelni