Obóz internowania i Ukraiński Cmentarz Wojenny w Pikulicach pod Przemyślem

Ukraińcy, podobnie jak inne narody, pod koniec I wojny światowej podjęli działania na rzecz utworzenia własnego niepodległego państwa. Początkowo były to dwie niezależne inicjatywy państwotwórcze. Pierwsza z nich to proklamowana 1 listopada 1918 roku Zachodnio-Ukraińska Republika Ludowa (ZURL) ze stolicą we Lwowie, druga zaś – rozpoczęta już w 1917 roku – Ukraińska Republika Ludowa (URL) ze stolicą w Kijowie. ZURL od razu weszła w konflikt zbrojny o Galicję Wschodnią z odradzającym się państwem polskim. URL po krótkim naprężeniu wzajemnych stosunków już w 1919 roku zawarła rozejm, a w kwietniu 1920 roku z Rzeczpospolitą Polską podpisano umowy polityczną i wojskową.

W Galicji wojna toczyła się ze zmiennym szczęściem. Żołnierze po obu stronach dostawali się do niewoli. Jeńców z Ukraińskiej Armii Halickiej (UHA) Polacy umieścili w starych austro-węgierskich koszarach w Pikulicach pod Przemyślem. Na przełomie 1918 i 1919 roku osadzono tam ok. 1300 wziętych do niewoli żołnierzy Zachodnio-Ukraińskiej Republiki Ludowej. W ciągu 1919 roku, przed zawarciem rozejmu polsko-ukraińskiego, znaleźli się tam także żołnierze Ukraińskiej Republiki Ludowej z terenu Wołynia. W połowie roku 1919 w obozie w Pikulicach przebywało:

– 699 jeńców Armii URL,

– 2978 jeńców UHA,

– 243 internowane osoby cywilne.

ZURL zakończyła swe istnienie 16 lipca 1919 roku, kiedy ostatnie oddziały UHA zostały wyparte przez Wojsko Polskie po ciężkich walkach za Zbrucz. Wówczas to z obozu w Pikulicach najpierw zwolniono osoby cywilne, a później sukcesywnie odsyłano do domu żołnierzy UHA. W obozie pozostali jedynie żołnierze URL (popularnie zwani – od nazwiska Atamana Głównego Symona Petlury – „petlurowcami”). Zmienił się jednak ich status, z jeńców stali się internowanymi żołnierzami obcej armii. Polacy i Ukraińcy Naddnieprzańscy planowali bowiem wspólną walkę przeciwko bolszewikom. Już 24 maja 1919 roku zawarto wspomniany rozejm z URL. Następnie z inicjatywy Naczelnika Państwa Polskiego Józefa Piłsudskiego oraz Atamana Głównego URL Symona Petlury rozpoczęto negocjacje w celu zawarcia dwustronnej umowy sojuszniczej. Podpisano ją po długich rokowaniach w nocy z 21 na 22 kwietnia 1920 roku. Trzy dni później zawarto konwencję wojskową i rozpoczęto wspólną wyprawę na zajęte przez bolszewików ziemie ukraińskie. Do historii przeszła ona pod nazwą „wyprawa kijowska”. Niestety, mimo początkowych sukcesów i zdobycia 8 maja 1920 roku stolicy Ukrainy, nie przyniosła ona niepodległości Ukraińcom. Petlurze zabrakło czasu na wprowadzenie powszechnej mobilizacji do wojska, a Polacy nie byli w stanie udzielić wystarczającej pomocy w jego uzbrojeniu. Młode państwo polskie nie miało fabryk broni i amunicji, a państwa Europy Zachodniej, mające nadzieję na restaurację Rosji, niechętnie patrzyły na aspiracje niepodległościowe Ukraińców. Wobec rozpoczętego z kierunku północnego zagrożenia Warszawy wojska polskie ewakuowały się z Ukrainy, a wraz z nimi armia Petlury. Ukraińcy walczyli w obronie Polski dochowując wierności zawartej umowie. Symon Petlura podjął wprawdzie jesienią 1920 roku próbę wywołania powstania antybolszewickiego w Ukrainie, ale nie przyniosło ono spodziewanych rezultatów i armia URL wobec zdecydowanej przewagi wojsk bolszewickich w listopadzie 1920 roku ostatecznie wycofała się za Zbrucz i została internowana na terytorium państwa polskiego. Już wcześniej na teren Polski ewakuował się rząd ukraiński, przedstawiciele administracji terenowej, urzędnicy różnych szczebli oraz znaczne kręgi inteligencji. Łącznie emigrację w Polsce wybrało ok. 40 tys. osób, w tym 27 tys. oficerów i żołnierzy Ukraińskiej Republiki Ludowej.

Część internowanych żołnierzy armii URL znów umieszczono we wspomnianym obozie w Pikulicach. Znaleźli się tam żołnierze I Dywizji Zaporoskiej (z jej dowódcą gen. Hawryłą Bazylskim i jego zastępcą gen. Mykołą Jasznyczenką), trzech brygad: 1. (dowódca płk Iwan Dubowyj), 2. (dowódca płk Iwan Łytwynenko), 3. (dowódca płk Ihor Trocki), a także 1. Brygady Artylerii (dowódca płk Semen Łoszenko), pułku Czarnych Zaporożców (dowódca płk Petro Diaczenko), sotni kawalerii (dowódca sotnyk Jakiw Petruś), sotni karabinów maszynowych (dowódca ppłk Stepan Samijłenko), sotni transportu (dowódca sotnyk Mychajło Szadryn) oraz oddziały służb technicznych armii, załogi pociągów pancernych „Karmaluk”, „Kozak” i „Zaporożec”. Przez krótki okres w obozie przebywały także inne oddziały oraz liczna grupa oficerów Ministerstwa Spraw Wojskowych, sztab Dywizji Karabinów Maszynowych z dowódcą gen. Ołeksandrem Burkiwskim. Pod koniec grudnia 1920 roku w obozie przebywało 3747 internowanych żołnierzy ukraińskich. Obok nich w obozie kwaterowało ok. 600 jeńców bolszewickich.

Mimo trudnych warunków życiowych od grudnia 1920 roku w obozie rozwijała się działalność kulturalno-oświatowa. Jej organizatorem był wydział pracy kulturalno-oświatowej 1. Dywizji Zaporoskiej i prawie tysięczna grupa oficerów, zwłaszcza powołanych do wojska nauczycieli. Już pod koniec grudnia ukazało się czasopismo satyryczne „Żało” (Żądło), a w styczniu 1921 roku rozpoczęła działalność spółdzielnia spożywcza „Pikłuwannia” (Troska), która wkrótce zmieniła nazwę na „Zaporożec”. 23 stycznia zatwierdzono statut towarzystwa „Proswita” (Oświata) i powołano kilka jego sekcji: oświaty, sztuki, bibliotekarstwa, wydawniczą, spółdzielczą i sportową. W krótkim czasie zorganizowano kilka kursów: „z zakresu szkoły powszechnej”, wiedzy o Ukrainie, języków obcych. Działała również pracownia sztuk plastycznych pod kierunkiem płk. Borysa Palija-Nejiły. Powołano teatr obozowy oraz chór pułku Czarnych Zaporożców.

*

Fatalne warunki sanitarne, przegęszczenie w barakach oraz słabe odżywianie z czasem zaczęły być przyczyną dużej śmiertelności internowanych, wybuchały epidemie czerwonki, a nawet tyfusu.

Do wiosny 1920 roku zmarłych w obozie grzebano na przyobozowych polach. Po protestach rolników na miejsca pochówków wybrano tereny dawnej prochowni austriackiej w Pikulicach. Uporządkowaniem i trwałym zagospodarowaniem cmentarza zajęli się działacze ukraińscy z Przemyśla, członkowie powołanej tam wówczas organizacji charytatywnej „Samarytańska Pomicz” i „Brat – Bratu”.

Osiedleni w Przemyślu ukraińscy emigranci polityczni oraz miejscowa społeczność ukraińska nie zapomnieli o swych bohaterach. W pierwszą niedzielę po Zielonych Świętach 1921 roku odbyła się pierwsza procesja z greckokatolickiej cerkwi katedralnej na cmentarz do Pikulic prowadzona przez przemyskiego ordynariusza bp. Jozafata Kocyłowskiego. Panichydę na cmentarzu osobiście celebrował wspomniany biskup. W drugiej procesji na cmentarz z okazji Zielonych Świąt wzięło już udział ok. 10 tys. osób. I tak było do końca okresu międzywojennego.

Dla właściwego i godnego urządzenia cmentarza przy przemyskiej filii Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi powołano specjalną Komisję. Po kilkuletnich staraniach uzyskano też zgodę na ekshumacje grobów żołnierzy ukraińskich rozlokowanych po okolicy. W krótkim czasie, na przedwiośniu 1924 roku, przeniesiono ciała zmarłych żołnierzy z przyobozowych pól w Pikulicach, z Bakończyc i Zasania. Wykonano trwałe ogrodzenie i na jednej ze wspólnych mogił usypano kurhan, na którym umieszczono ośmiometrowy krzyż z napisem «Борцям за волю України» (Walczącym o wolność Ukrainy). Autorką stylizowanego krzyża była przemyska artystka Ołena Kulczycka.

Ogółem na cmentarzu pochowano ok. 2 tys. Ukraińców: żołnierzy Ukraińskiej Armii Halickiej oraz Armii Ukraińskiej Republiki Ludowej, a także wielu ukraińskich emigrantów cywilnych.

Niestety w czasie prowadzonych prac ekshumacyjnych nie sporządzono odpowiedniej dokumentacji. Dopiero w 1931 roku zwrócono się z odezwą prasową do byłych osadzonych w obozie pikulickim o nadsyłanie nazwisk zmarłych towarzyszy walki. Wyniki tego przedsięwzięcia nie są jednak znane.

Po II wojnie światowej cmentarz został zdewastowany. Odbudowano go w 1989 roku z inicjatywy i ze środków finansowych przedsiębiorcy Jarosława Sydora. Przywrócona została także tradycja corocznych nabożeństw z udziałem duchowieństwa greckokatolickiego i prawosławnego oraz przedstawicieli władz państwowych Polski i Ukrainy. W 1994 roku nekropolii nadano nazwę Ukraiński Cmentarz Wojenny.

Corocznie pod przewodnictwem greckokatolickich metropolitów przemyskich w dzień Zielonych Świąt, wzorem okresu międzywojennego, z cerkwi katedralnej ulicami miasta odbywa się procesja żałobna na Ukraiński Cmentarz Wojenny w Pikulicach.

            dr Aleksander Kolańczuk, dr hab. Stanisław Stępień

fot. Jarosław Wujcik